Tour du Mont Blanc (TMB) to kilkunastodniowy trekking wokół masywu Mont Blanc. Trasa prowadzi przez 3 kraje – Włochy, Szwajcarię i Francję. Szlak liczy około 170 kilometrów, a suma przewyższeń wynosi 10 000 m. Jest to jedna z najpopularniejszych tras długodystansowych w Europie, ale nie ma się co dziwić, widoki zapierają dech w piersiach.
Góry, bliskość natury, kwieciste alpejskie łąki, świstaki, kozice górskie i widoki, jak nigdzie indziej – jak tylko przeczytałam o tym szlaku, zapragnęłam go przejść. Najwspanialsze chwile to te, kiedy po kilkunastu kilometrach siadasz na polanie, jesz kanapkę, popijasz ją kawą i podziwiasz otaczający się krajobraz. Taki właśnie jest ten szlak, piękny, bardzo męczący, pełen zachwytów i cudownych ludzi.
Jeśli choć trochę zachęciłam Cię do jego przejścia, zapraszam do dalszej lektury, w której pokażę Ci jak zorganizować taki trekking.

Jak dojechać na szlak Tour Du Mont Blanc?
Sposobów na dostanie się na szlak jest mnóstwo. Możesz wybierać pomiędzy podróżą własnym samochodem, przejazdem kolejowym/autobusowym lub lotem.
Większość osób rozpoczyna szlak w Les Hoches (Francja), jednak ja zdecydowałam się na Courmayer (Włochy). Wszystko to przez stosunkowo tanie loty z Berlina do Mediolanu. Z lotniska udałam się flixbusem do włoskiego miasteczka, gdzie zaczęłam trekking. Ten sam autobus jechał również do Chamonix, skąd komunikacją miejską można dojechać do Les Hoches.
Gdzie zacząć szlak?
Tour du Mont Blanc to pętla. Przejście można rozpocząć właściwie w każdym miejscu na szlaku, więc warto wybrać to, w które będzie najłatwiej się dostać. Oficjalnym miejscem startu jest miejscowość Les Hoches, gdzie znajduje się drewniana bramka, oznaczające start i metę szlaku.



Kiedy najlepiej wybrać się na Tour Du Mont Blanc?
Szlak pokonuje się zazwyczaj w miesiącach od czerwca do września. Trekking wznosi się często na wysokości powyżej 2000 m n.p.m, więc jeśli chcesz pokonać go na początku sezonu musisz mieć na uwadze, że w wyższych partiach gór może zalegać śnieg i lód. Jedną z zalet pokonywanie szlaku w czerwcu i wrześniu może być znacznie mniejsza ilość turystów.
Szlak przeszłam w połowie lipca. Alpejskie łąki usłane były kwiatami, w dzień było słonecznie i ciepło, nocami jednak przydawał się nieco cieplejszy śpiwór. Na szlaku było sporo osób, jednak nocując w namiocie nie musiałam obawiać się, że zabraknie dla mnie miejsca w schroniskach.




Ile dni zajmuje przejście szlaku?
Przejście szlaku zajmuje średnio od 7 do 11 dni. Wszystko zależy od twojej kondycji, wybranego sposobu nocowania oraz ciężaru plecaka. Jeśli wybierzesz noclegi pod namiotem, a co za tym idzie będziesz musiał nieść ze sobą namiot, śpiwór i jeszcze kilka dodatkowych rzeczy, twój plecak może cię nieco spowalniać.
Trekking zajął mi 9 dni. Trasę podzieliłam na podane odcinki:
– Dzień I: Courmayer – La Fouly
– Dzień II: La Fouly – Champex
– Dzień III: Champex – Le Peuty
– Dzień IV: Le Peuty – Tre Le Champ
– Dzień V: Tre Le Champ – La Flegare
– Dzień VI: La Flegare – Les Hoches
– Dzień VII: Les Hoches – Les Contamines
– Dzień VIII: Les Contamines – Les Champieux
– Dzień IX: Les Champieux – Coumrayer
Ten podział sprawdził się idealnie, jednak chętnie spędziłabym na szlaku więcej czasu. Trasa jest tak piękna, że nie warto się spieszyć, lepiej na spokojnie móc cieszyć się widokami.

Nocleg na szlaku
Możliwości co do wyboru noclegu jest kilka. Można postawić na spanie w górskich schroniskach, hotelach niedaleko trasy czy pod namiotem.
Większość schronisk oferuje przystępną cenowo opcję, która polega na spaniu w dormitoriach z resztą wędrowców. Pamiętaj jednak, że TMB to dość popularny szlak i noclegi w schroniskach trzeba rezerwować ze sporym wyprzedzeniem.
Kolejną opcją jest spanie pod namiotem. Campingi zlokalizowane są na trasie. Z całego serca polecam tę opcję – każdy dzień będziesz kończyć wśród natury, bez martwienia się wcześniejszym rezerwowaniem noclegu, co da Ci więcej wolności podczas trekkingu. Poza tym to spora oszczędność – pola campingowe są znacznie tańsze niż noclegi w schroniskach, a w niektórych miejscach nawet darmowe.
Na terenie Francji przygotowane są specjalne darmowe miejsca biwakowe. Taką opcję zapewniają też niektóre schroniska. Można rozbić się tam po zmroku i złożyć namiot zaraz po wschodzie.
Jeśli chodzi o spanie na dziko to według oficjalnych informacji we Francji i Szwajcarii jest to zabronione, a we Włoszech dozwolone na wysokości powyżej 2500 m n.p.m. Znam jednak i takich, którzy przeszli szlak nocując jedynie w ten sposób.



Co zabrać ze sobą?
Poniżej zamieszczam listę rzeczy, które miałam ze sobą. Do swojej listy możesz dodać dodatkowe rzeczy, pamiętaj jednak: czym mniej rzeczy weźmiesz, tym łatwiej będzie Ci pokonywać kolejne wzniesienia.
Sprzęt:
- namiot,
- śpiwór z komfortem 0 stopni – dni na szlaku w miesiącach wakacyjnych są ciepłe, jednak noce mogę być chłodne, a nie ma nic gorszego niż marznięcie po męczącym dniu,
- latarka czołówka,
- butelka na wodę,
- kartusz z gazem,
- palnik,
- kubek emaliowany,
- nóż,
- powerbank,
- aparat,
- statyw.
Ubrania:
- buty trekkingowe,
- 3 pary bielizny,
- 4 pary skarpetek,
- 4 koszulki sportowe,
- 2 pary legginsów,
- krótkie spodenki,
- ubrania do spania,
- polarowa bluza,
- koszula,
- kurtka przeciwdeszczowa,
- sandały do chodzenie po campingu i pod prysznic,
- czapka.
Kosmetyczka:
- plastry i leki przeciwbólowe,
- krem z filtrem,
- szampon,
- dezodorant,
- szczotka do włosów.

Ile kosztuje przejście Tour Du Mont Blanc?
Moje przejście Tour Du Mont Blanc należało do opcji budżetowych. Wyjazd kosztował mnie ok. 1420 zł. Nie należy jednak zapominać, że spędziłam wszystkie noce pod namiotem, sporo posiłków przyrządzałam sama, spędziłam kilka nocy w darmowych miejscach biwakowych.
Poniżej przedstawiam wydatki jakie poniosłam na szlaku.
Rodzaj | Koszt |
bilety lotnicze Berlin – Mediolan – Berlin | 200 zł |
flixbus Mediolan – Courmayer – Mediolan | 200 zł |
noclegi | 320 zł |
jedzenie, kawa i ciasteczka | 500 zł |
inne | ok. 200 zł |
Jeśli zdecydujesz się na spanie w schroniskach oraz na jedzenie w nich wszystkich posiłków koszty trekkingu zdecydowanie wzrosną. Uważam jednak, że ta przygoda warta jest każdych pieniędzy!
Podsumowanie
Wyobraź sobie, że budzisz się rano w namiocie i pierwsze co widzisz to Mont Blanc. Parzysz kawę, powoli składasz namiot, a wokół piętrzą się jedne z najwyższych gór w Europie. Później jest tylko piękniej – z każdym kolejnym krokiem widzisz krajobrazy, które wyglądają jak wyjęte z najpiękniejszej baśni. Już nic więcej się nie liczy, ani to, że zaczynają boleć nogi, że jest trochę gorąco, że po przyjeździe do domu będziesz musiał wrócić do pracy. Nic nie ma znaczenia poza trwającą chwilą i niewyobrażalnym pięknem natury!
Przejście TMB to jedna z moich ulubionych podróży. Jeśli kochasz góry, uwielbiasz spędzać dni na dworze, lubisz się zmęczyć i jeść kanapki z najwspanialszym widokiem, koniecznie wpisz go na swoją listę rzeczy do zrobienia.